Tyrolczycy z Mysłakowic – ciekawostki

Rejon Karkonoszy to nie tylko piękna przyroda, czy możliwość aktywnego spędzania czasu . To także bogata historia regionu, przez który przetoczyło się wiele kultur. Niewielka wieś Mysłakowice przez wieki była miejscem, gdzie kolejni przybysze zaczynali życie od nowa. Jednymi z nich byli Tyrolczycy, którzy w swoim kraju doświadczyli prześladowań religijnych. Pozostawili po sobie domy tyrolskie, elementy tradycyjnych strojów, czy kultury.

Wizyta Tyrolczyków w 180 rocznicę przybycia w Karkonosze
Wizyta Tyrolczyków w Mysłakowicach2017 roku. Zdjęcie z wystawy okolicznościowej w Muzeum Sportu w Karpaczu

Poniżej przedstawiamy kilka ciekawostek związanych z domami tyrolskimi, z ich mieszkańcami, czy z samą wsią Mysłakowice.

  • W najbardziej okazałym domu tyrolskim w Mysłakowicach znajduje się niewielkie muzeum z eksponatami upamiętniającymi czasy, gdy na tej ziemi usłyszeć można było oryginalne jodłowanie niczym w sercu Alp. Z początkiem lat 90-tych ubiegłego stulecia budynek był opustoszały i zrujnowany. Ówcześni właściciele nie mieli środków na jego odrestaurowanie. Wtedy też do akcji wkroczył wiceburmistrza miasta Mayrhofen w Zillerhal w Tyrolu. To dzięki niemu dom tyrolski odzyskał dawną świetność. Otworzono w nim muzeum i restaurację.
  • Król Wilhelm przyjął Tyrolczyków i podarował im ziemię z wielkim entuzjazmem. Niektórzy twierdzą, że sam jako wyznawca protestantyzmu, chciał w ten sposób rozbić katolicką społeczność Dolnego Śląska.
  • Wędrówka Tyrolczyków na Śląsk rozpoczęła się ostatniego dnia sierpnia. Wyruszyło w nią 416 osób. 244 osoby miały poniżej 22 lat. Znalazło się również 3 80-letnich starców, którzy zdołali przetrwać tą trzytygodniową tułaczkę.
  • Tyrolczycy nie zostali ciepło przyjęci przez ówczesnych mieszkańców Mysłakowic. Posługujący się zupełnie niezrozumiałym dialektem, w egzotycznych strojach, z odmienną kulturą, stali się raczej tajemniczym zjawiskiem we wsi. Chcieli oni nawet nauczyć swoich metod rolnictwa, jodłowania, czy budowy domów, ale nie przyjęło się to z wielkim entuzjazmem. Dlatego też tradycja tyrolska stopniowo zanikała i raczej nie przetrwałą do dziś.
  • W 1937 roku, 100 lat po przybyciu emigrantów z Tyrolu, odbył się festyn upamiętniający ten moment historii Mysłakowic. Przybyli na niego potomkowie dawnych osadników, odbył się historyczny pochód w tradycyjnych strojach tyrolskich na cześć wędrowców, którzy przez 3 tygodnie pokonali 700 km pieszo, aby dotrzeć do podnóża Karpat.
  • Pośrodku wsi mieści się dawny pałac króla Fryderyka Wilhelma III. Uważany był za najładniejszą rezydencję w ówczesnych Prusach. Od 1951 roku znajduje się tam lokalna szkoła. W dawnej jadalni odbywają się dziś zajęcia w-fu, a w miejscu okazałych ogrodów i stawów powstały boiska do gry.
Ku czci Tyrolczyków zamieszkujących w Karkonoszach
Tablica pamiątkowa Tyrolczyków w Mysłakowicach